Porady:
Smoothie ze szpinakiem zawiera w przepisie:
- 2 garści młodych listków szpinaku, umytych i osuszonych
- 1/4 ogórka szklarniowego, obranego i pokrojonego
- mango, duże dojrzałe i miękkie, obrane
- banan, dojrzały, obrany
- 2 garści zielonych winogron bezpestkowych
- 250 ml świeżo wyciskanego soku jabłkowego
- kostki lodu
Szpinak – jak i inne zielone warzywa liściaste – jest źródłem chlorofilu, który pomaga nam pozbyć się z organizmu wielu substancji toksycznych, a nawet rakotwórczych; odświeża też oddech.
Notka redakcyjna:
Osłabienie wiosenne nie jest niby chorobą, ale zmaga się z nim co piąty Polak. Na przednówku brakuje nam energii, jesteśmy wiecznie zmęczeni, mamy szarą cerę, włosy matowe, paznokcie kruche, znacznie spada nam nastrój a wraz z nim odporność. Żeby przetrwać do kwietniowych, dłuższych i słonecznych dni, i nie popaść w przednówkową chandrę – z wielką przyjemnością w marcu „gram w zielone”, pijąc bardzo dużo zielonych koktajli. Jeśli jestem wystarczająco zdeterminowana, robię nawet całodniowe detoksy, kiedy to nie jem nic innego oprócz „sałatki w płynie”.
Organizm dostaje wtedy nie tylko wielką, skondensowaną dawkę witamin i minerałów, ale i odpoczynek od trawienia cięższych wysokokalorycznych posiłków. Odwdzięcza się za to zwiększoną energią w ciele i entuzjazmem życiowym w głowie – czyli cennymi towarami deficytowymi (przynajmniej dla mnie) w marcu. Jeśli chcemy przejść na zupełną parodniową „zielona dietę” (lub tylko zastąpić jeden posiłek zielonym koktajlem np.: smoothie ze szpinakiem) warto wziąć pod uwagę następujące rady.
1. Postarajmy się, aby tak wiele składników naszych koktajli, jak to tylko możliwe, pochodziło z upraw ekologicznych (wiem, w Polsce w marcu to wielka sztuka, jednak spróbujmy).
2. Zadbajmy o różnorodność – nie pijmy jednego nawet najwspanialszego koktajlu cały czas, postarajmy się, aby każdy zawierał inne składniki, a więc i inny, unikatowy, zestaw wartości odżywczych. Wymyślajmy własne kombinacje i eksperymentujmy z konsystencjami: zamiast koktajlu do picia zróbmy gęstą „zieloną miskę”, na wierzch której, jak do owsianki, wrzućmy owoce i pestki), albo zmiksowany koktajl zamroźmy w formie lodów na patyku – to, moim zdaniem, najlepsza forma przekonania do zielonych koktajli dzieci.
3. Jeśli to tylko możliwe – pijmy koktajle natychmiast po zmiksowaniu, wtedy są najsmaczniejsze i najzdrowsze.